Stary kocyk, zmięta kartka papieru, niekompletna talia kart, guziki – w domu ilustratora nic się nie zmarnuje, bo wszystko można przecież wykorzystać do… ilustracji. Zwłaszcza jeśli ilustruje się książki dla dzieci, co, jak mówi Artur Gulewicz, sprawia mu największą radość i dzięki czemu może dać upust swojej wyobraźni.
Warto więc uważnie przyglądać się jego ilustracjom – kto wie, co jeszcze można na nich wypatrzyć…
Adres strony internetowej: http://www.arturgulewicz.pl